wtorek, 27 listopada 2012

3. Drugie urodziny.

Heeeej :-)

W niedzielę wyprawiałam Ninie drugie urodzinki, było super bo przyjechała moja przyjaciółka która jest chrzestną i wzięła ze sobą swojego szkraba (ma 1,5r.). Także byłam przeszczęśliwa, bo widujemy się 4 razy do roku z racji odległości która nas dzieli a raczej tego, że do niej nie ma czym dojechać.

Nina niestety tego dnia coś nie w humorze była, może dlatego, że nie przywykła do widywania tylu ludzi na 25 metrach kwadratowych :) Świeczki na torcie nie chciała dmuchać i prawie płakała, heh.

"Imprezka" udana do czasu przyjścia teściowej i jej córeczki z chłopakiem i dzieckiem. Było drętwo, strasznie drętwo, więc razem z mężem zaczęliśmy kameralnie ziewać ;-) 

Niestety nie udało nam się zebrać wystarczającej sumy pieniędzy na łóżeczko :( Jesteśmy zawiedzeni, szczególnie mąż, który nie może przeboleć tego, że jego siostra dała tylko 50zł i chrzestny również tyle samo, choć od "roczku" wiedział, że przyjdzie magiczny czas drugich urodzin.
Ja też tego nie pojmuję. Jego siostra pracuje, chłopak pracuje, nie robią opłat żadnych bo sponsoruje ich mamusia a skąpią niemiłosiernie. Ale to takie typy, żeby tylko dla siebie.. nie dziwię się, że w kopercie 50zł, jak kupili sobie kurtki za ponad 700zl.. sztuka.

No ale dosyć tego zrzędzenia :) czas na kilka zdjęć!

Tort robiłam sama i więcej nie będę. Straciłam 24 jajka :P bo dwa razy biszkopt mi nie wyszedł, więc albo będę kupować gotowy biszkopt i resztę robić bo nie ukrywam, że dekorowanie sprawiło mi frajdę :) Albo po prostu zamówię gotowego torta od a do z.

Tutaj połączyłam wszystkie dekoracje, a co! było kolorowo, naciapane ale przynajmniej dzieciaki zrobiły taaaaakie oczy a Nina jak zwykle od razu sięgała po autka :)







środa, 21 listopada 2012

2. Dekoracje na tort dwulatkowy

Witajcie drogie mamy (?) :)

Dziś otrzymałam paczkę od sprzedawcy na Allegro, w której to miała być dekoracja na tort - autka, posypka, kamienie i kwiatki.



Zamiast tego, dostałam równie ładną dekorację, lecz to nie to co zamówiłam :-/



Jestem zła, bo Nina kocha samochody i chciałam jej zrobić słodką niespodziankę. Napisałam do sprzedawcy, może wyśle mi jeszcze to co miało być do mnie wysłane, choć bardzo wątpię bo byłby stratny.
Eh, jak pech to pech!

Z początku miałam chrapkę na barwniki i kolorowy biszkopt, ale zdecydowałam, że pójdę na łatwiznę i tylko kupię dekorację ;-) Miałam też myśl, żeby udekorować tort M&Msami, tak jak jest tutaj:


Ale musiałabym kupić wiele paczek, żeby było danego koloru wystarczająco.

Bardzo mi się ten podobał i na bank go zrobię kiedyś :)


wtorek, 20 listopada 2012

1. Chłopiec czy dziewczynka?

Witajcie :)

Chcę poświęcić ten blog tylko na pisaniu o mojej córce, o zakupach dla niej i innych mniej lub bardziej ważnych rzeczach.

Zaczynam od dzisiejszej fotki zrobionej na spacerze :)



i odwiecznej mojej irytacji gdy inny nieznajomy człowiek pyta: "ooo jakie słodkie dziecko, a to chłopiec czy dziewczynka?". Dobra. Ninuch nie ma długich włosów i gęstych, ale przecież po fizjonomii twarzy widać, że to dziewczę! Po następne, ma różową kurtkę. OK - róż nie jest zarezerwowany dla dziewczynek, ale jednak jest jakieś takie przekonanie, że jednak ten kolor = młoda kobitka.

Dziś to już kompletnie niektórzy byli zdezorientowani, z racji kaptura na głowie i czarnych butów ;-)

Akurat mnie bardzo często ktoś zaczepia i prowadzi krótką pogawędkę na temat mej dzieciny, a to dlatego, że Nina jest bardzo zabawna i szaleniec z niej wielki, także zawsze skupia uwagę.

Poraczę Was jeszcze kilkoma zdjęciami ;-) Jak widać, dziś wzięła ze sobą sprężynkę, to ostatnio jej ulubiony gadżet.